2024-11-02. Jesienne Pojezierze ...
2024-10-26. Jesień we mgle i w słońcu
2024-10-12. Jesień 2024
2024-09-21. Kolej wąskotorowa na Żuławach Gdańskich, cz. 3
2024-08-03. Widokówki z Żuław
Podobnie jak koniec września, również i pierwszy dzień października zachwycił wspaniałą pogodą. Spontaniczna decyzja o 1:30 w nocy dała w efekcie bardzo fajną, popołudniową wycieczkę przez Gościszewo, Węgry, Parpary, Grzępę, Koniecwałd i Gronajny. Tym razem na szlak wyruszyliśmy w dwójkę i wiedzieliśmy tylko tyle, że jedziemy do lasu.
Tam mieliśmy wybrać, czy udamy się w kierunku Sztumu, czy też Białej Góry. Postawiliśmy jednak na miejscowości Węgry i Parpary. Do tej pierwszej wsi prowadzi wspaniała aleja obsadzona drzewami liściastymi. Na jej końcu, po prawej stronie znajduje się długi pas drzew, między którymi płynie (albo i nie) niewielki strumień. Całość stanowi rezerwat przyrody "Parów Węgry" o powierzchni ok. 23 ha. Przed tablicą informacyjną, w poprzek rezerwatu biegnie bardzo krótka ścieżka, którą wyjedziemy w pola. Warto poświęcić choćby 10 minut na to, aby wjechać w las i zwrócić uwagę na 300-400-letnie dęby, a jest ich tam naprawdę sporo. Przed wjazdem wypada przeczytać widniejący tam regulamin. Na drugim końcu rezerwatu znajdują się pozostałości cmentarza, ale ten element pominęliśmy. Mijając Węgry, dobrnęliśmy do Parpar, gdzie zwiedziliśmy cmentarz. Za Parparami, ścieżkami leśnymi dojechaliśmy do Grzępy, a następnie do Koniecwałdu. W międzyczasie pochodziliśmy trochę po lesie. Należy tu zachować ostrożność, ponieważ oprócz jadalnych, niejadalnych lub jadalnych tylko raz grzybów, między mchem i gałęziami można spotkać żmiję zygzakowatą. Ponoć nie atakuje człowieka, ale niechcące jej nadepnięcie zapewne zostanie odebrane przez węża inaczej. W Koniecwałdzie, przecinając drogę nr 55, przez Gronajny wróciliśmy do Malborka.
Zobacz również: