2024-11-02. Jesienne Pojezierze ...
2024-10-26. Jesień we mgle i w słońcu
2024-10-12. Jesień 2024
2024-09-21. Kolej wąskotorowa na Żuławach Gdańskich, cz. 3
2024-08-03. Widokówki z Żuław
Oczekiwanie na pojawienie się słońca było dzisiaj bardzo długie. Zachmurzone od rana niebo i mżawka nie wróżyły nic dobrego, choć prognozy dawały szanse na lepszą, drugą część dnia. Około godz. 13:00 od strony południowo-zachodniej pojawiły się jaśniejsze chmury, które zwiastowały znaczącą poprawę pogody. Ze względu na duże zachmurzenie cały plan na sobotę został drastycznie przekształcony. Wycieczka przez Żuławy Elbląskie została zamieniona na wycieczkę przez Żuławy Wielkie, w porze nieco późniejszej niż zazwyczaj. Szybko nie zaświeciło również słońce, ale pojawiło się ono tam, gdzie było najbardziej potrzebne- nad Świętą rzeką.
Sobotni wyjazd na Żuławy można podzielić na dwie części. Pierwsza, w chmurach i z chwilową mżawką, nie była aż tak bardzo tragiczna i prowadziła od Malborka do wsi Marynowy. Takie warunki są i tak lepsze od tych, gdzie wiatr rządzi ponad wszystkim.
Ogromną niespodzianką tego dnia było otwarcie kościoła w Marynowach. Proboszcz pojawił się w ostatniej chwili i sam zaproponował wejście do środka. Ciekawostką jest fakt, że przez tyle lat zwiedzania Żuław, kościół wewnątrz miałem okazję zobaczyć po raz pierwszy. W tym samym czasie, przy kościele w Marynowach pojawiła się również miłośniczka Żuław- warszawianka zakochana w tych ziemiach.
Druga część wycieczki to już istna przyjemność, w wymarzonej aurze i z cudownym krajobrazem. Choć pierwsze promienie słońca pojawiły się przed Marynowami, to dopiero tutaj, nad rzeką Świętą słońce zaświeciło z pełną mocą. Drzewa, pola rzepaku i polne kwiaty dostały właściwych, wiosennych barw i taka otoczka dominowała już do samego końca.