2024-11-02. Jesienne Pojezierze ...
2024-10-26. Jesień we mgle i w słońcu
2024-10-12. Jesień 2024
2024-09-21. Kolej wąskotorowa na Żuławach Gdańskich, cz. 3
2024-08-03. Widokówki z Żuław
Niemal idealne warunki pogodowe sprawiły, że na kolejną wycieczkę rowerową można było ustawić się nawet pod wiatr i w niczym to nie przeszkadzało. Jedyną niedogodnością tego dnia było poranne zimno, ale biorąc pod uwagę fakt, że mamy drugą połowę września, a godzina startu była bardzo wczesna, nie było powodów do narzekań. Wraz z upływem dnia robiło się coraz cieplej i w drugiej części dnia wystarczał już tylko krótki rękaw.
Zaczynając z wysokości ok. 80 m i kończąc na 20 m, można powiedzieć, że sobotnia trasa należała do zjazdowych. W 70% przebiegała przez teren Powiśla, w sporej części leśnymi alejami. Ostatni odcinek to powrót przez gminę Miłoradz i płaskie pola Żuław.
Dwa kościoły w Mikołajkach Pomorskich, po jednym w Postolinie, Benowie i w Piekle, liczne cmentarze, w tym dwa mennonickie w Barcicach i jeden mennonicki w Mątowach Małych, ruiny: młyna w Borowym Młynie i zabudowy dworskiej w Polaszkach oraz zróżnicowany krajobraz naturalny, wypełniony w sporej części lasami, to zalety tej niespełna 70 km trasy.
Ruszamy w dwójkę z miejscowości Mikołajki Pomorskie, do której docieramy pociągiem odjeżdżającym z Malborka równo ze wschodem słońca. To niestety jedyna opcja dojazdu na tym odcinku, gdyż następny pociąg pojawia się dopiero po godz. 13:00. Mnóstwo czasu, wschód słońca i opadająca mgła na polach to z pewnością zalety takiego stanu. Do wad należą natomiast: poranna pobudka i towarzysząca jej ciemność za oknem.
Po wyjściu z pociągu w Mikołajkach Pomorskich kierujemy się w stronę dwóch kościołów: katolickiego i ewangelicko-augsburskiego. Wspólnota ewangelicka została tu powołana na przełomie XIX/XX w. wraz z kościołem istniejącym do dziś. Na początku XX w. 277 mieszkańców Mikołajek przyznawała się do narodowości niemieckiej, a 251 do narodowości polskiej, natomiast podczas plebiscytu w 1920 r. za przynależnością do Polski opowiedziało się już tylko 30% mieszkańców. Kościół katolicki pochodzi z końca XIX w., z wieżą dobudowaną w późniejszym czasie, a poprzedzała go wcześniejsza, kilkukrotnie niszczona świątynia. We wsi zwiedzamy również dwa cmentarze związane z kościołami.
Kolejnym wyznaczonym punktem wycieczki jest miejscowość Postolin, do której prowadzi piękna aleja z poboczami zdobionymi głównie dębami, lipami i jesionami. Po drodze mijamy wieś Polaszki i tam skręcamy w stronę zabudowy dworskiej. Jeszcze 10 lat temu stojące tam budynki miały jakiś wygląd i trudno uwierzyć, że tak krótki okres zamienił to miejsce w gruzowisko. Po smutnym widoku udajemy się pod kościół w Postolinie. Zbudowana w XIV w. świątynia, w późniejszym okresie rozbudowana i przebudowana, widoczna jest w całej okazałości z dużej odległości. We wsi duże wrażenie robi również ganek jednego z domów o bogatej dekoracji w drewnie i szkle. Mamy tutaj też kilka kapliczek przydrożnych, w tym jedną otynkowaną w centrum wsi i drugą z datą 1900 usytuowaną przy drodze do Sztumu.
Z Postolina do Nowej Wsi jedziemy głównie odkrytymi polami, a za Nową Wsią pojawiają się tereny leśne. Zapach sosen towarzyszy nam aż do Białej Góry. W Borowym Młynie podjeżdżamy pod zbiornik wodny, ruiny starego młyna i jaz spiętrzający wodę. Jest to miejsce godne uwagi, a uroku zapewne doda tu słońce, które w tym czasie zaszło za chmury oraz jesienna pora z mieniącymi się w ciepłych kolorach liśćmi drzew.
Do pierwszego z dwóch zadbanych cmentarzy mennonickich w Barcicach dojeżdżamy lasem i tam trafiamy na bardzo dobre światło, Drugi, mniejszy i bardziej zacieniony cmentarz znajduje się w oddaleniu ok. 1,5 km od pierwszego cmentarza. „Miejscowość dawniej podzielona była na trzy mniejsze: Schweingrube- obecna część północna wsi podzielona na osady Schweingrube i Krug Schweingrube, Tragheimerweide- obecna część środkowa wsi oraz Zwanzigerweid- obecna część południowa wsi. Dlatego też założone zostały tutaj 2 cmentarze mennonickie, zachowane do dziś”. (08.06.2013. Lasy i Żuławy).
Z Barcic do Białej Góry testujemy czerwony szlak rowerowy biegnący przez las. Jest piaszczysto i czasem trzeba zejść z roweru. Co by tu nie było, leśne drogi dają więcej satysfakcji niż jazda po drodze z autami. W Benowie na chwilę zatrzymujemy się przy neogotyckim kościele, a w Białej Górze przy Wiśle, Nogacie, Liwie i śluzach.
Od Białej Góry do Piekła jedziemy drogą utwardzoną tuż przy wale Wisły. Mijamy kościół z 1928 r. i zjeżdżamy do byłej przeprawy promowej. Za Piekłem zmieniamy nawierzchnię drogi na nieutwardzoną i z widokami na Wisłę, poldery zalewowe, pola i las docieramy do Kłosowa. Tam skręcamy w drogę asfaltową prowadzącą do Miłoradza, gdzie kończymy wspólną wycieczkę. Dojazd do Malborka prowadzi przez płaskie pola, Kraśniewo i Grobelno, z widokiem na oświetlony naturalnym światłem zamek w Malborku.