2024-11-02. Jesienne Pojezierze ...
2024-10-26. Jesień we mgle i w słońcu
2024-10-12. Jesień 2024
2024-09-21. Kolej wąskotorowa na Żuławach Gdańskich, cz. 3
2024-08-03. Widokówki z Żuław
Kolejka wąskotorowa, której została poświęcona oddzielna wycieczka, była jedyną linią na całych Żuławach, nieprzejętą przez zachodniopruską spółkę WKAG, a jej unikalność polegała na nietypowym rozstawie torów 780 mm. Jedna z pierwszych kolejek, zbudowanych w delcie Wisły, służyła przewozom towarowym przez wiele lat i potrafiła „współpracować” z klasyczną siecią wąskotorową o szerokości toru 750 mm.
Nietypowa szerokość toru kolejki cukrowniczej Cedry Wielkie, prawdopodobnie pochodziła z Elbląga, skąd firma Schichau dostarczała materiał do jej budowy, a po otwarciu pierwszych odcinków, zaopatrywała w tabor. Samo miejsce jej ułożenia, na sporym fragmencie, w późniejszym okresie stało się również unikalne, ponieważ było jedynym na Żuławach, gdzie po jednym i drugim poboczu drogi, biegły dwie kolejki: 750 mm WKAG oraz 780 mm cukrowni Cedry Wielkie.
Cukrownia w Cedrach Wielkich powstała w 1884 r. z inicjatywy Ernesta Kaula. Pierwszy fragment kolejki gospodarczej, o długości 6 km, od cukrowni do Giemlic, z odgałęzieniem w kierunku Długiego Pola, powstał w 1888 r. W kolejnym roku wybudowano następne odcinki, do Steblewa i Osic, a ich długość wynosiła 5 km. Podobnie jak na Żuławach Malborskich, w początkowej fazie użytkowania sieci, prawdopodobnie wykorzystywano tu trakcję konną, gdyż pierwsze parowozy zakupiono dopiero na początku ostatniego dziesięciolecia XIX w. W 1893 r. kolejkę przedłużono o 3,5 km do Koźlin, a w roku 1994, o kolejne 7 km do Pszczółek. Tam sieć cukrownicza uzyskała połączenie z linią normalnotorową. Wkrótce powstała też druga bocznica do Osic, doprowadzona ze Steblewa. Została ona jednak po kilku latach rozebrana i prawdopodobnie, ze zdemontowanego materiału, wybudowano bocznicę do Krzywego Koła. Z toru głównego odchodziły też dwa odgałęzienia do cegielni: w Giemlicach i Koźlinach. Cała sieć cukrownicza w 1899 r. osiągnęła długość 25 km i została ułożona z lekkich szyn o wysokości 70 mm, przymocowanych do drewnianych podkładów.
Trasę wycieczki rowerowej, wzdłuż dawnego torowiska, można wyznaczyć bezproblemowo, chociaż trafił się ok. 400 m fragment, gdzie należało przejść się z rowerem przez pole, ponieważ nagle skończyła się droga. Cały szlak jest w sporej części utwardzony, ale zdarzają się też ładne, naturalne ścieżki. Drogi to jedyne wyznaczniki określające dokładną lokalizację dawnej kolejki w terenie, po wcześniejszym nakreśleniu śladów z archiwalnych map.
Wycieczkę można podzielić na dwie części: cukrowniczą- Pszczółki – Cedry Wielkie oraz powrotną- Cedry Wielkie – Tczew – Malbork. Podziału dokonać można również w pogodzie: na mglistą i słoneczną. Gdy w Malborku o godz. 7:00 zaczęło już wychodzić słońce, to na Żuławach pełna przejrzystość pojawiła się dopiero około godz. 10:00. Do tego momentu utrzymywała się gęsta mgła, sprawiająca wrażenie padającego deszczu, zwłaszcza pod drzewami.
Zaczynam z Pszczółek, tu gdzie kolejka 780 mm posiadała styczność z linią normalnotorową.
Kolejny fragment to szutrowa droga prowadząca do kanału Kozi Rów Mały.
Za kanałem kolejka biegła przez pola, gdzie nie ma drogi, więc skręcam w lewo, w klimatyczny odcinek prowadzący do głównej ulicy.
Prostym odcinkiem dojeżdżam do miejsca odgałęzienia linii w kierunku Krzywego Koła i przed kanałem Kozi Rów skręcam w prawo. Droga doprowadza do głównej linii Cedry Wielkie – Pszczółki, a następnie do miejsca ładowni Koźliny II.
Przed Koźlinami chwile zwątpienia- remont drogi na całej szerokości, gorąca masa, kilka walców i maszyna lejąca nową nawierzchnię. Otrzymuję dobrą radę od jednego z pracowników, aby skorzystać z pobocza, mijam przeszkodę i dalej, starą nawierzchnią docieram do Koźlin. Kolejka od pewnego momentu odbijała od drogi i polami dochodziła do miejsca, w którym znajduje się spichlerz z około XVIII-XIX w.
Tak właściwie są to pierwsze promienie słoneczne i pierwsze zdjęcie zrobione po mgle. Kolejne minuty wyklarowały pogodę niemal do perfekcyjnej przejrzystości.
W Koźlinach odchodziła też bocznica do cegielni.
Chyba najładniejszy krajobrazowo odcinek na trasie, to pola od Koźlin do Steblewa.
Tutaj też kończy się droga, ale 400 m spaceru w niczym nie przeszkadza. Od drugiej strony jest już dojazd do głównej ulicy.
Tuż przy drodze znajdowała się ładownia Steblewo II.
Od ładowni kolejka skręcała w prawo, a następnie w lewo i dalej biegła polami.
Nie wybieram jednak tej drogi, lecz kieruję się pod ruinę gotyckiego kościoła.
Obok zlokalizowane są dwa domy podcieniowe, wymagające pilnego remontu, natomiast w północnej części wsi odgałęzia się droga, przy której biegł tor bocznicowy do Osic.
Kolejny odcinek do Giemlic, to wyłącznie droga utwardzona. Z głównego szlaku, między Steblewem a Giemlicami odchodziła bocznica do cegielni. W 1905 r. tor przejęła spółka WKAG, zmieniając jego przebieg i rozstaw torów na 750 mm.
Nie wjeżdżam głębiej w tę drogę, ale planuję podjazd do miejsca cegielni w drodze powrotnej.
W Giemlicach, w pobliżu stacji, kolejka 780 mm krzyżowała się w kilku miejscach z kolejką 750 mm. Tor cukrowniczy poprowadzony był po zachodniej stronie wsi, natomiast tor WKAG biegł przy głównej drodze.
Przy skrzyżowaniu dróg, gdzie tory rozchodziły się do stacji oraz w kierunku miejscowości Cedry Wielkie, można ujrzeć pozostałość po kolejce WKAG, 750 mm.
Na północy wsi zbiegały się obydwie kolejki i do cukrowni w Cedrach Wielkich pociągi kursowały po obu stronach drogi: od wschodu- WKAG, od zachodu- cukrownicza.
Cukrownia w Cedrach Wielkich zlokalizowana była na rogu dzisiejszych ulic: Płażyńskiego i Mickiewicza.
Mimo że WKAG była zainteresowana przejęciem kolejki cukrowniczej Cedry Wielkie i spisano na tę czynność warunkową umowę, to do takiej transakcji jednak nigdy nie doszło. W 1917 r. cukrownię zlikwidowano i przewóz buraków musiał odbywać się do stacji przeładunkowej Piaski, koło Gdańska. Stamtąd, wagonami kolei normalnotorowej, towar przewożono do cukrowni w Pruszczu Gdańskim. W roku 1919 zdemontowano maszyny i urządzenia w fabryce, a budynek wystawiono na sprzedaż. Rozebrano również tory cukrownicze do Steblewa, a pozostałą część do Pszczółek, wraz z odgałęzieniem do Krzywego Koła, przejęła cukrownia w Sobowidzu.
Druga część wycieczki zmienia swój charakter, ale kolejka w dalszej części jeszcze na chwilę powraca.
Drogą w kierunku Wisły zbliżam się do miejscowości Leszkowy.
Następny fragment biegnie wałem wiślanym, czyli trasą WTR. Za Giemlicami opuszczam szlak i kieruję się w stronę stawu. Po jego zachodniej stronie znajdowała się cegielnia. Za stawem widoczna jest droga, przy której dawniej doprowadzony był tor 780 mm, a później 750 mm.
Zaczerwieniony krzew głogu wskazuje, że wkraczamy pomału do jesieni.
Po powrocie na szlak jadę początkowo dołem, a od miejscowości Czatkowy, górą.
Główna uwaga tego kota skupiona była na gryzoniu, którego upolował po precyzyjnej obserwacji.
Bulwar w Tczewie to dobre miejsce na chwilę przerwy. Na moście zjeżdżają się dwa pociągi różnych przewoźników.
Ścieżka rowerowa prowadzi do drogi nr 22, którą przekraczam Wisłę.
Za mostem można jechać wzdłuż drogi ścieżką rowerową, ale wybieram spokojniejszy fragment do Kończewic.
Ostatnim fragmentem przez Gnojewo, Szymankowo i Stogi wracam do Malborka.
Zobacz również: