2024-11-02. Jesienne Pojezierze ...
2024-10-26. Jesień we mgle i w słońcu
2024-10-12. Jesień 2024
2024-09-21. Kolej wąskotorowa na Żuławach Gdańskich, cz. 3
2024-08-03. Widokówki z Żuław
W jeden z najdłuższych dni w roku postanowiliśmy wziąć udział w "Dniach Otwartych Żuławskich Zabytków", które przypadły na 22 i 23 czerwca. Skupiliśmy się na okolicach Nowego Dworu Gdańskiego, a w szczególności muzeum "Żuławskiego Parku Historycznego", greckokatolickim kościele pw. św. Mikołaja i cmentarzu 11 wsi w Cyganku.
Upał, jaki miał miejsce tego dnia, nie dawał nam optymistycznych nastrojów, ale jak się później okazało, za niepożądany żar z nieba, mieliśmy niemal przez cały czas, sprzyjający wiatr wiejący w plecy.Od drewnianej kładki na Nogacie podążyliśmy przez Tragamin, Lasowice Wielkie i Nidowo, gdzie zatrzymaliśmy się przy drewnianym domu na końcu wsi. Po krótkim postoju ruszyliśmy w dalszą drogę, do wsi Myszewko. Kawałek za skrzyżowaniem stoi dom podcieniowy z XVIII w. z wystawką wspieraną przez 6 słupów. Podążając dalej, dobrnęliśmy do ruchliwej drogi nr 55, jaką przyszło nam jechać na odcinku ok. 2 km, do samego Nowego Dworu Gdańskiego.
W Nowym Dworze Gdańskim zajechaliśmy nad Tugę, pod dawną fabrykę Stobbes Machandel. Od 1776 do 1945 r. produkowano w niej wódkę jałowcową. Po wkroczeniu Armii Czerwonej na Żuławy zakład skonfiskowano. Obecnie wódka machandel produkowana jest przez niemiecką firmę Marken Horst w Osnabrücku. Spod fabryki dawnego właściciela Stobbe udaliśmy się do "Żuławskiego Parku Historycznego" i zwiedziliśmy wystawę. Na parterze mieliśmy okazję ujrzeć fragment wiatraka odwadniającego pochodzącego z Ostaszewa, nagrobki uratowane przed zniszczeniem, wśród których znalazła się drewniana stela z Żelichowa-Cyganka oraz żydowska macewa. Tutaj również wydzielono, dzięki "Stowarzyszeniu Przyjaźni Polsko-Holenderskiej", ekspozycję poświęconą mennonitom. Na piętrze wyeksponowano stare zbiory rzeczy niepotrzebnych, takie jak np. piły, strugi, żelazka, urządzenia do obróbki lnu, pralki, odkurzacze, drewniane skrzynie itp.
Opuszczając Nowy Dwór Gdański, skierowaliśmy się w stronę Żelichowa, najpierw do kościoła greckokatolickiego pw. św. Mikołaja w Cyganku, a następnie do stojącego obok domu podcieniowego. Odwiedziliśmy również lapidarium, czyli cmentarz 11 wsi. Cerkiew można było zwiedzić także od środka, więc skorzystaliśmy z okazji. Polichromowany, XVIII-wieczny strop oraz oryginalne wyposażenie z XVII i XVIII w. robi ogromne wrażenie. Takie dni, jak ten dzisiejszy, sprawiają, że wiele zabytkowych obiektów, które na co dzień są niedostępne do zwiedzania, pozostaje otwartych. Mieliśmy więc okazję wejść do środka XIX-wiecznego domu podcieniowego, który został przeniesiony ze wsi Jelonki i w r. 2010 przeszedł renowację. Wewnątrz, między innymi można było zobaczyć układ pomieszczeń, oryginalny, zdobiony piec kaflowy i drewnianą szafę z 1858 r. Dom, od drugiej strony posiada drugi podcień/ganek, do którego prowadzą dwudzielne drzwi. Spod domu podcieniowego przeszliśmy na cmentarz 11 wsi, który obejmował dawne, okoliczne miejscowości i obecnie jest filią "Żuławskiego Parku Historycznego" w Nowym Dworze Gdańskim. Podczas powrotu do Nowego Dworu zatrzymywaliśmy się niejednokrotnie nad pięknie płynącą Tugą.
Po dłuższym pobycie w Nowym Dworze Gdańskim i Żelichowie/Cyganku pomknęliśmy do Różewa. W międzyczasie pomyłkowo skręciliśmy w piękną aleję wierzbową. Po kilkuset metrach zawróciliśmy i tym razem już prawidłowo, jadąc polną drogą, dotarliśmy najpierw do ruin przepompowni parowej, po której pozostał komin i fragmenty murów, a następnie na cmentarz mennonicki, na którym zachowało się sporo nagrobków.
Z Różewa, przez Kmiecin, Myszewko i Myszkowo, dojechaliśmy do Myszewa, gdzie spotkał nas niecodzienny widok- konie biegające po ulicy. Gotycki kościół pw. Podwyższenia św. Krzyża był zamknięty, więc przez Lipinkę, zatrzymując się na chwilę przy cmentarzu, na którym stoi okazały cippus, wróciliśmy do Malborka.
Zobacz również: