2024-11-02. Jesienne Pojezierze ...
2024-10-26. Jesień we mgle i w słońcu
2024-10-12. Jesień 2024
2024-09-21. Kolej wąskotorowa na Żuławach Gdańskich, cz. 3
2024-08-03. Widokówki z Żuław
Najdłuższa jest Wisła, ale jej szczególnie przedstawiać nie trzeba. To ona tworzy granicę Żuław Gdańskich i Żuław Malborskich. Na odcinku 7 km od 1895 r. przekopana i nowym korytem płynie do Zatoki Gdańskiej. A to, co pozostało po starej Wiśle to Martwa Wisła. Ta z kolei nowe ujście wyżłobiła sobie wcześniej sama w 1840 r. w okolicach Górek Wschodnich i ten odcinek nazwany został Wisłą Śmiałą. Taki układ cieków wodnych wymusił powstanie Wyspy Sobieszewskiej.
Patrząc na mapę Żuław Gdańskich, obszar poniżej Martwej Wisły był dzisiejszym celem wycieczki rowerowej. Spore fragmenty tej trasy przebyliśmy w trójkę w 2015 r., ale kierunek wówczas był odwrotny- z Gdańska do Malborka. Tym razem postanowiłem ustawić się z kierunkiem wiatru i wycieczkę zakończyć w Gdańsku Głównym.
W porównaniu do zaplanowanego śladu GPS, trasa w rzeczywistości nie zmieniła się prawie wcale. Były dwa wymuszone fragmenty wzdłuż kanałów i zamiast zaplanowanymi brzegami, ze względu na zakazy ruchu, zmuszony byłem przejechać drugą stroną kanałów.
Martwa Wisła, Czarna Łacha, Motława, Radunia, Opływ Motławy oraz Kanały: Śledziowy, Piaskowy, Wielki i Gołębi, to cieki wodne, które znajdują się w tej części Żuław Gdańskich. Z tych wymienionych, dzisiaj styku nie miałem tylko z Radunią i Czarną Łachą, choć byłem bardzo blisko, bo przy zlewni tych rzek z Motławą. Najwięcej czasu spędziłem przy Kanale Śledziowym, Kanale Piaskowym, Kanale Wielkim, Motławie i Opływie Motławy, ale czas jak na złość upływał tam bardzo szybko.
Z Malborka na Żuławy Gdańskie jest spory kawałek, więc muszę wykonać szybki „przelot” przez Żuławy Malborskie. Laski, Nowy Staw i Brzózki to pierwszy etap, na którym urzekają mnie makowe pola i zielona aleja prowadząca do Brzózek.
Na chwilę zatrzymuję się w Stawcu, przy cmentarzu mennonickim, po czym odwiedzam teren kościelny w Jezierniku. Tradycyjnie już od co najmniej dziesiątek lat kościół pozostaje zamknięty dla turystów i zadowalać się trzeba jego urokiem zewnętrznym.
W Ostaszewie kolejne wielobarwne pole wymusza postój. Tym razem w zieleń i czerwień wtapia się niebieskość chabrów.
Nowa Kościelnica to oczywiście dwa okazałe domy podcieniowe, które w tym roku już po raz drugi pojawiają się na trasach wycieczek przez Żuławy. Tym razem bez zatrzymania przy nich.
Po drugiej stronie Wisły zaczyna się cel dzisiejszej wycieczki. W Kiezmarku można zajechać pod strażnicę wałową i kościół, ale ze względu na fakt, że miejsca te niedawno odwiedzałem, od razu po zjeździe ze starej drogi nr 7 odbijam na północ i ruszam w kierunku pierwszych kanałów. Urokliwa i wierzbowa ulica Żuławska daje trochę cienia, w którym zatrzymuję się na dosłowną chwilkę.
Na współczesnych mapach źródło Kanału Śledziowego znajduje się w okolicach Długiego Pola. Pierwsza, odrysowana jak od linijki prosta, to zapewne praca meliorantów. Dalej, za sprawą zakoli kanał robi się ciekawszy. Płynie na granicy miejscowości Błotnik i Trzcinisko. Kilkaset metrów przed ujściem do Martwej Wisły łączy się z Kanałem Gołębim, który jest łącznikiem Kanału Śledziowego i Kanału Piaskowego. Kanał Śledziowy połączenie z Martwą Wisłą uzyskał po wykonaniu Przekopu Wisły i posiada wrota przeciwpowodziowe.
Tutaj mam wybór- lewy i prawy brzeg kanału, gdzie poprowadzone są nawierzchnie utwardzone. Jadę lewym, ale jest to taki „rzut monetą”. Tą stroną kanału, od Błotnika / Cedrów Małych jedzie się pod wałem, więc aby cokolwiek zobaczyć, co jakiś czas zatrzymuję się i wspinam na wał. W drugiej części przejazdu droga biegnie równo z wałem i kanał widoczny jest już aż do ujścia.
Na przedwojennych mapach kanał podzielony jest na kawałki i łączy się z Kanałem Wielkim, a przed Koszwałami opisany jest jako Kanał Wielki. Na mapach Google odcinek od Koszwał do ujścia w Martwej Wiśle opisany jest jako Kanał Wielki. Mapy Geoportalu na tym odcinku przedstawiają go jako Kanał Piaskowy, więc mamy tu trochę nieścisłości. Opierając się na Geoportalu, kanał swe źródło posiada w okolicach miejscowości Osice / Giemlice. Płynie granicą Cedrów Wielkich i Miłocina, a następnie granicą Koszwał i Wiślinki oraz Trzciniska, po czym wpada do Martwej Wisły.
Martwa Wisła w Wiślince.
Ujście Kanału Piaskowego do Martwej Wisły.
Najbardziej kręty odcinek, podobnie jak w przypadku Kanału Śledziowego, pojawia się w swym końcowym przebiegu. Kanał Piaskowy połączenie z Martwą Wisłą uzyskał po wykonaniu Przekopu Wisły i posiada wrota przeciwpowodziowe.
Trasę poprowadzoną mam prawym brzegiem kanału, ale z powodu ustawionego tam znaku zakazu ruchu i znaku sygnalizującego zamkniętą drogę, wybieram drugi brzeg. Droga tu biegnie pod wałem.
Po przejechaniu kilku kilometrów, przy jednym z domów znajduje się drewniany szlaban ze znakiem zakazu ruchu pieszych. Szlaban jest otwarty, więc przejeżdżam dalej, ale po kilku następnych km przez utwardzoną drogę publiczną poprowadzony jest drut z zawieszonymi wstążkami. Trochę niezrozumiała sytuacja, bo jakiekolwiek znaki umieszcza się raczej na początku wjazdu, a to wygląda na jakąś samowolkę, więc przechodzę pod drutem i ruszam w dalszą część trasy.
Dojeżdżam do styku z Kanałem Wielkim i mostku na nim. Nie ryzykując w tym miejscu żadnych skrótów, jadę dalej wzdłuż Kanału Piaskowego, a następnie przedostaję się na drogę do Bogatki.
Dojeżdżając do pozostałości kościoła w Bogatce, znów robi się czerwono. Tym razem maki na sporej długości zapanowały przy chodniku.
7 lat temu będąc w Bogatce przy ruinie, panował tu lekki nieład. Była widoczna pozostałość kościoła i kilka płyt nagrobnych. Obecnie miejsce wygląda zupełnie inaczej. Teren ruiny został ogrodzony i uporządkowany, a płyt nagrobnych też jest jakby więcej.
Znajdziemy tu też tablicę informacyjną. Z niej odczytać możemy, że kościół ewangelicki powstał w XIV w. i był przebudowywany w XVII i XVIII w. Po zakończeniu I wojny światowej w Bogatce ufundowano inskrypcję umieszczoną na kamieniu polnym, ku czci żołnierzy poległych na różnych frontach. Kamień był położony przed wejściem do kościoła.
Z tablicy odczytamy też, że z kościołem związany był cmentarz ewangelicki czynny do wybuchu II wojny światowej, a kościół w czasie wojny został doszczętnie zniszczony. Jego pozostałość to fragment wieży. Przez ogrodzenie do środka nie wejdziemy, ale ze względu na małą przestrzeń nie ma takiej potrzeby.
Dookoła panuje porządek, a całość może podobać się niejednemu zwiedzającemu. Naprawdę świetne miejsce na odpoczynek podczas wycieczek rowerowych. Jest dojście do stawu, przy stawie ławka, a obok stół i ławki.
Za Bogatką przejeżdżam fragmentem Szlaku Kaszubsko-Żuławskiego i kieruję się w stronę Kanału Wielkiego. Po drodze, w Przejazdowie zatrzymuję się przy sklepie.
Kanał Wielki jest łącznikiem Motławy i Martwej Wisły przez Kanał Piaskowy. Na mapach najbardziej imponująco wygląda zbiornik z zakolem. Z poziomu drogi, a raczej wału, zakole jednak niczym nie imponuje. Droga znajduje się pod wałem i aby cokolwiek zobaczyć, należy wejść na wał.
Na mapach Geoportalu, przed Koszwałami Kanał Wielki opisany jest jako Kanał Piaskowy, więc widać, że stracił on na znaczeniu.
Kanał Wielki na trasie przecinam kilkukrotnie: w okolicach Koszwał, Bogatki, Dziewięciu Włók i Przejazdowa.
Motława jest rzeką płynącą nie tylko przez Żuławy, lecz również przez Pojezierze Starogardzkie i Pojezierze Kaszubskie, gdzie w Jeziorze Rokickim znajduje swe źródło. Płynie przez gminy: Starogard Gdański, Tczew, Suchy Dąb, Pruszcz Gdański oraz przez miasto Gdańsk. Ujście znajduje w Martwej Wiśle. W okolicach Krępca znajduje się zlewnia trzech rzek: Motławy, Czarnej Łachy i Raduni. Na trasie jestem tuż przy zlewni, nad Motławą.
Przejechany fragment nad Motławą to odcinek od Kanału Wielkiego do Opływu Motławy. Tutaj wzdłuż rzeki znajduje się ścieżka ułożona z płyt jumbo, której rowerzyści nie lubią. Jestem pewien, że gdyby teren ten zagospodarowano- zbudowano ścieżkę rowerową i wstawiono kilka ławek, pojawiłaby się masa rowerzystów. Musiałaby być to inwestycja przemyślana, aby temu miejscu nie zaszkodzić, bo i tak bliskość nieszczęsnej drogi S7 zakłóca tu tak wymaganą ciszę.
Coraz bardziej czuć oddech miasta. Zaczynają pojawiać się auta, więc i koniec przyjemności. Na kilkaset metrów przed Opływem Motławy zatrzymuję się przy Dworze Olszynka z 1802 r. W 2013 r. dwór został przekazany zborowi zielonoświątkowców w użytkowanie na 50 lat. Obecnie działa tu Centrum Chrześcijańskie Nowe Życie.
Do odjazdu pociągu pozostaje jeszcze trochę czasu, więc skręcam w ścieżkę poprowadzoną wzdłuż Opływu Motławy.
Dawna fosa i poprzez Śluzę Kamienną ramię ujściowe Motławy, to część Gdańska, o której myślałem już od dziesiątek lat. Zawsze pomijana, w końcu została we fragmencie odwiedzona.
Opływ Motławy od południa i wschodu otacza bastiony fortyfikacji gdańskiego Dolnego Miasta, zbudowanej w latach 1623-1638. Gdy z czasem fortyfikacje straciły na znaczeniu militarnym, od końca XIX w. wały zaczęto rozbierać, a fosę zasypywać. Zlikwidowana została cała zachodnia część Opływu Motławy.
Postanawiam częściowo objechać opływ i fragmentem Szlaku Motławskiego wrócić drugą stroną przez Śluzę Kamienną. Zatrzymuję się przy śluzie, na której widoczny jest Znak Wielkiej Wody z 1829 r.
Śluza zlokalizowana jest między bastionami Żubr i Wilk, w miejscu, gdzie Motława przecina się z Opływem Motławy. Zbudowana została na palach sosnowych, na których wzniesiono drewniany ruszt wypełniony kamieniami. Nad śluzą przebiegał zwodzony most, rozebrany i w XIX w. zastąpiony nowym- stałym. W celach obronnych, w XVII w. śluzę wyposażono w dwie lunety zwane „Świńskimi Głowami”, między którymi znajdują się dwie kamienne grodzie, których zadaniem było naprowadzanie wody Motławy. Na ich końcach wzniesiono 4 wieżyczki zaporowe zwane z powodu swojej niedostępności „Czterema Dziewicami”.
Śluza Kamienna i widoczne „Cztery Dziewice”.
Po opuszczeniu Śluzy Kamiennej i Opływu Motławy przez Stare Przedmieście kieruję się w stronę dworca PKP. Mijam okazałą Bramę Nizinną, a następnie na rondzie, średniowieczną Białą Basztę i jeden z departamentów Urzędu Marszałkowskiego woj. Pomorskiego.