2024-11-02. Jesienne Pojezierze ...
2024-10-26. Jesień we mgle i w słońcu
2024-10-12. Jesień 2024
2024-09-21. Kolej wąskotorowa na Żuławach Gdańskich, cz. 3
2024-08-03. Widokówki z Żuław
Była to rekordowo długa wycieczka- moja najdłuższa w historii zwiedzania Żuław rowerem, ale warta każdego kilometra. Polder Grochowo, na którym jeszcze nie było mi dane przebywać, okazał się jednym z najbardziej uporządkowanych krajobrazowo obszarów na Żuławach. Polder zlokalizowany jest nad Zalewem Wiślanym i w całości należy do gminy Sztutowo.
Z mojej strony padły hasła: Groszkowo, Grochowa, Płonina, Łaszka, Wisła Królewiecka i Szkarpawa, a resztą zajął się Stanisław, układając długą i piękną trasę rowerową, bez wykorzystywania innych środków przejazdu. Pogoda tego dnia miała swoje dwie strony. Po czwartkowych i piątkowych ulewach, w sobotę przyszło uspokojenie i tylko mały, ciepły deszczyk mógł pojawić się do południa. Później miało ubywać chmur, aż do całkowitego wypogodzenia.
Pochmurny poranek i rzeka Święta.
Polder Grochowo to jeden z kilku żuławskich polderów powstałych po osuszeniu terenów nad Zalewem Wiślanym. Trzy poldery wyspowe to: Grochowo, Nowotki i Nowakowo-Batorowo, a dwa poldery przylądowe to: Kobyla Kępa i Rubno. W 2017 r. wycieczka polderem Nowakowo-Batorowo- „Nowa ziemia” zapoczątkowała cykl przejazdów przez żuławskie obszary położone nad Zalewem Wiślanym. Kolejna wycieczka miała miejsce w r. 2020- „Nowa ziemia (II)” i przebiegała polderem Nowotki. Sobotnia wycieczka skompletowała wszystkie poldery wyspowe nad Zalewem Wiślanym.
Do Nowego Stawu docieram sam, a dalej jedziemy już w dwójkę. Przez Lubieszewo i Tuję dojeżdżamy do Nowego Dworu Gdańskiego, a następnie, prawym brzegiem Tugi, do Żelichowa / Cyganka. Z brzegu dobrze widoczny jest kościół greckokatolicki oraz trochę mniej dom podcieniowy.
Na Tudze trwa remont mostu drogowego, z którego jak zawsze jest bardzo ładny widok na rzekę. Ruch aut jest tu wstrzymany, ale pieszy i rowerzysta może przejść specjalną kładką. My nie mamy takiej potrzeby, bo nasz kierunek jest zupełnie inny.
Podążając wzdłuż Tugi w kierunku Tujska, napotykamy bardzo duże zagęszczenie barszczu Mantegazziego, blisko spokrewnionego z barszczem Sosnowskiego.
W Tujsku zatrzymujemy się przy moście na Tudze i dalsza część trasy jest dla mnie obca. Prowadzi w dalszym ciągu wzdłuż Tugi, utwardzoną ścieżką do miejscowości Chełmek. Na Tudze trwa budowa wrót sztormowych.
Ze względu na zabłoconą drogę, z tego punktu nie mamy dalszego przejazdu, więc cofamy się kilkaset metrów i objeżdżając budowę, nad Szkarpawą dojeżdżamy do mostku, z którego z jednej strony mamy widok na Tugę, a z drugiej na jej ujście do Szkarpawy.
Przed Rybiną pojawiają się pierwsze plamki błękitu na niebie, ale do pełnego wypogodzenia jeszcze daleka droga. Wciąż jest pochmurno, ale ustaje drobny deszcz, który towarzyszył nam od Żelichowa.
Polder Grochowo położony jest w widłach Szkarpawy i Wisły Królewieckiej, płynących z zachodu na wschód do Zalewu Wiślanego. W środku polderu, w tym samym kierunku co pozostałe dwie rzeki, płynie Łaszka, a od strony południowo-wschodniej, w tym samym miejscu co Szkarpawa, wpływa do zalewu Nogat. Ze względu na zagrożenie powodziowe ludność troszczy się o ten skrawek ziemi, sadząc między innymi naturalne pompy wodne, w rządkach, jak od linijki. Widać, że w całym tym nadzalewowym krajobrazie panuje niesamowity ład i to bez zbędnej komercjalizacji miejsca.
Drogi są tu raczej dla rowerzystów, a nie dla kolarzy i tych wszystkich, co jadą z zegarkami w rękach. Płyty betonowe wcale nie są tak niewygodne dla rowerów, więc powinny zostać tu jak najdłużej.
W tym miejscu liczy się tylko to, co znajduje się na prawo i na lewo. A jak spojrzymy w górę, niespodziewanie możemy dostrzec bielika.
Tę część wycieczki można podzielić na kilka etapów i w taki sposób ją zobrazować.
1. Wzdłuż Szkarpawy do Zalewu Wiślanego
Szkarpawa- rzeka, która dawniej była jednym z ramion Wisły pod nazwą Wisły Elbląskiej. Od 1895 r. oddzielona jest od niej śluzą Gdańską Głową. Swe ujście znajduje w Zalewie Wiślanym tuż przy ujściu Nogatu. Długość rzeki wynosi ok. 26 km i płynie przez: Drewnicę / Żuławki, Izbiska, Wiśniówkę, Świerznicę, Rybinę, Chełmek i Osłonkę. W Rybinie rzeka dzieli się na dwa ramiona: Szkarpawę właściwą i Wisłę Królewiecką. Na Szkarpawie znajdują się: zbudowany w 1905 r. działający, obracany ręcznie most Żuławskiej Kolei Dojazdowej oraz zbudowany w 1934 r., w ciągu drogi wojewódzkiej nr 502 Nowy Dwór Gdański – Stegna, żółty most zwodzony.
Z Rybiny ruszamy lewym brzegiem Szkarpawy. Po niespełna 2 km droga odchodzi od rzeki w kierunku Groszkowa. Mimo że to droga dla aut, jest ich tu naprawdę bardzo mało. Jedzie się przyjemnie, choć w dalszym ciągu w chmurach. Po drodze zaciekawia nas widok na mostek, na którym byliśmy kilkanaście minut temu oraz pewna aleja, w którą wjeżdżam dosłownie na kilka minut, wykorzystując czas, w którym Stanisław przegląda mapy.
Jadąc przez polder, cały czas spotykamy oznaczenia niebieskiego szlaku rowerowego. Po sprawdzeniu okazuje się, że jest to Duża Pętla Żuławska, która w znacznym stopniu pokrywa się z naszą trasą.
W Groszkowie skręcamy w prawo i ponownie zbliżamy się do Szkarpawy. W Płoninie zatrzymujemy się nad kanałem, nad którym pojawia się gość gotowy do ucieczki.
Pomału przyzwyczajam się do reakcji tych ptaków, więc jestem przygotowany z aparatem na natychmiastowy odlot.
Po wcześniejszych nieśmiałych oznakach słońca, nad Szkarpawą mamy wyraźny symptom zmiany pogody. Od zachodu po raz pierwszy wyraźnie robi się jaśniej, a przy ujściu Nogatu i Szkarpawy jest już prawie wypogodzone.
Z przodu wciąż widzimy chmury, ale za to krajobraz pomału wchodzi w najwyższą klasę.
Nie tylko wierzby nadają tu rytm. Lipy przyciągają wzrok, a ich zapach roznosi się na dużą odległość.
Z terenów tych dobrze widoczne są: od zachodu przepompownia Osłonka, a od wschodu grzbiet Wysoczyzny Elbląskiej. Z wału przeciwpowodziowego widać, choć słabo, lustro wody ujścia Nogatu / Szkarpawy. Na wale przeciwpowodziowym lekko wieje, a wierzby kołyszą się w rytm wiatru.
2. Wzdłuż Zalewu Wiślanego do ujścia Łaszki
Dalsza droga jest coraz bardziej bogata w krajobraz.
Tutaj stoi ambona, którą wykorzystujemy do obserwacji. Z większej wysokości Nogat i Zalew Wiślany widziane są o wiele lepiej.
Zatrzymujemy się co kilkaset metrów i wchodzimy na wał. Ciemny, poziomy pas między wierzbami to Wysoczyzna Elbląska.
Droga wygląda mniej więcej tak. Czy nie jest tu pięknie?
Dojeżdżamy do kanału Łaszki, który jest odnogą Wisły Królewieckiej i ujście znajduje w Zalewie Wiślanym. Jego długość to niespełna 8 km.
3. Wzdłuż Zalewu Wiślanego do ujścia Wisły Królewieckiej
Tę część trasy wzbogacają zające, które pojawiają się z każdej strony. Młodsze są bardziej płochliwe, a stare pozują. Taki krajobraz mamy aż do ujścia Wisły Królewieckiej. Patrząc na to, że nad zalewem spotkaliśmy tylko dwójkę rowerzystów, zajączki mają tu bardzo małą styczność z człowiekiem i teren ten zapewne jest dla nich rajem. Pierwszy pojawia się na drodze i ucieka, ale kolejne wyrastają jak grzyby po deszczu.
Stare i młode wierzby tworzą krajobraz tak uroczy, że można na dłuższą chwilę zapomnieć o wszystkim.
Jesteśmy przy ujściu Wisły Królewieckiej do Zalewu Wiślanego. Tabliczka informacyjna znajduje się na drugim brzegu rzeki, ale stąd również dobrze widoczne są zalew i wpadająca do niego rzeka.
Wisła Królewiecka to ramię ujściowe Szkarpawy, a źródło z niej znajduje w Rybinie. Długość rzeki wynosi 11,5 km i uchodzi do Zalewu Wiślanego w okolicach miejscowości Przyłap i Wydmina. Dawniej Wisła Królewiecka była ważną drogą wodną- podróżowały po niej jednostki do Królewca. Na Wiśle Królewieckiej, w ciągu drogi wojewódzkiej nr 502 Nowy Dwór Gdański – Stegna, znajduje się niebieski most zwodzony.
Po kilkunastominutowej przerwie nad Wisłą Królewiecką i Zalewem Wiślanym próbujemy przedostać się wałem do miejscowości Wydmina i do drogi, ale okazuje się to niemożliwe. Musimy więc wrócić ok. 600 m tą drogą, którą przyjechaliśmy do ujścia. Przed odwrotem, na niebie pokazują się kormorany.
4. Wzdłuż Wisły Królewieckiej
Na początku jedziemy wzdłuż Zalewu Wiślanego, a następnie w środku wideł Wisły Królewieckiej i kanału, będącego jej odnogą. Na odcinku tym spotykamy dwójkę rowerzystów podążających w kierunku zalewu i jest to widok bardzo rzadki. W krajobraz zaczynają wtapiać się wielobarwne pola.
Znajdujemy się w obrębie miejscowości Łaszka. Zbliżamy się do wspomnianego wyżej kanału i przecinając go, skręcamy w prawo, w kierunku prawego brzegu Wisły Królewieckiej.
W dalszym ciągu nie można nic ująć krajobrazowi, który w pobliżu rzeki, jak i w pewnym oddaleniu wciąż trzyma bardzo wysoki poziom.
Wjeżdżamy w obręb Sztutowa. Z daleka widoczny jest most „Czterech Pancernych”, na którym załoga „Rudego” zdobywała nadrzeczny przyczółek w odcinku „Daleki Patrol”. Podjeżdżamy w jego pobliże, po czym wracamy i skręcamy w prawo.
Na przeciwnym brzegu Wisły Królewieckiej widoczne są ruiny cegielni. Zatrzymujemy się tam na chwilę, a następnie kierujemy się w stronę Grochowa Pierwszego, zatrzymując się co chwilę.
W Grochowie Pierwszym próbujemy przedostać się do alejki, w którą na moment wjechałem w początkowej fazie wycieczki, ale przejazdu tam nie ma, więc wracamy i kierujemy się nad Szkarpawę, do drogi, którą jechaliśmy do jej ujścia. W Grochowie Pierwszym znajduje się stacja pomp. Tutaj Łaszka łączy się z Wisłą Królewiecką. Obok stacji mamy bardzo ładny widok na kanał Łaszki.
Trasę powrotną projektujemy na miejscu. W Rybinie dojeżdżamy do mostu obrotowego na Szkarpawie, a następnie skręcamy w stronę Świerznicy. Do krajobrazu dochodzi nam kolejny kolor, tym razem chabrów.
Dalej zatrzymujemy się nad kanałem wypływającym z Linawy, a następnie przed Orłowem, nad Linawą.
Końcowa faza wycieczki biegnie przez Orłowo, Tuję i Nowy Staw, od którego do Malborka wracam już sam. Na tym odcinku najmilszy widok to odbudowany po pożarze kościół w Orłowie.
Zobacz również: