2024-11-02. Jesienne Pojezierze ...
2024-10-26. Jesień we mgle i w słońcu
2024-10-12. Jesień 2024
2024-09-21. Kolej wąskotorowa na Żuławach Gdańskich, cz. 3
2024-08-03. Widokówki z Żuław
Upalne godziny popołudniowe i czarne chmury ciągnące nad powiat malborski. Szybko wzmaga się wiatr, a drzewa przed blokiem wyginają się tak, jakby były z gumy. Jest pierwszy, obfity opad, trochę błysków i grzmotów, a wiatr po chwili odpuszcza. W czasie upałów z tego typu zjawiskami mamy do czynienia coraz częściej, a wiatr potrafi przybrać siłę zdolną łamać i wyrywać z ziemi zdrowe drzewa. O tym we wtorek przekonali się mieszkańcy powiatu malborskiego, między innymi Nowego Stawu.
Trochę nietypowy wstęp nawiązujący do ponad 30-stopniowych upałów, które zazwyczaj kończą się nadejściem fal porządnego deszczu i często silnego wiatru. Ciemna, niewielka plamka, która weszła centralnie w Nowy Staw, wyrządziła wiele szkód, powalając stabilne drzewa.
Od wtorku minęło już kilka dni, ale skutki tej wichury są nadal widoczne. Niemal na całej długości wzdłuż ścieżki rowerowej do Nowego Stawu leżą gęsto odłamane przez wiatr gałęzie i połamane drzewa, a w dwóch miejscach, ścieżka jest nieprzejezdna. Jaka więc musiała być siła wiatru skoro w Nowym Stawie, oprócz połamanych drzew leżą też wyrwane z korzeniami?
Spontaniczna wycieczka bez konkretnego planu, nad wodę, wzdłuż Tugi i Szkarpawy to pewnego rodzaju odejście od serii wycieczek związanych z żuławskimi kolejkami wąskotorowymi. Sobota bez upału, z północnym, lekkim wiaterkiem i słońcem to wymarzone dla rowerów, choć wcale nieoczywiste warunki na Żuławach.
Do Nowego Stawu dojeżdżam sam, a przed domem podcieniowym dołącza zawsze będący przed czasem Stasiu. Kierujemy się na Mirowo i Tuję, a dalej ścieżką rowerową do Nowego Dworu Gdańskiego. Przed mostkiem na Tudze/Świętej skręcamy w lewo i zatrzymujemy się przy stacji pomp Orłowo i dalej przy uroczym polu.
Przejeżdżamy przez Nowy Dwór Gdański i udajemy się do Żelichowa-Cyganka. Kolega skupia się tu na wiatraczku, a ja na odbudowanej wieży kościoła greckokatolickiego.
Przechodzimy pod lapidarium- Cmentarz Jedenastu Wsi, gdzie przed wejściem położone są nagrobki pochodzące z cmentarza mennonickiego.
Tutaj liczy się otoczenie, które jest jedną z wizytówek Żuław: rzeka Tuga, cerkiew, lapidarium i dom podcieniowy przeniesiony z miejscowości Jelonki.
Urokliwa jest również aleja prowadząca z Żelichowa do Tujska.
Trasa biegnie cały czas wzdłuż Tugi. Nieco gorsza nawierzchnia towarzyszy nam za Tujskiem, ale okoliczności przyrody są tu priorytetem.
Dojeżdżamy do miejsca, gdzie Tuga łączy się ze Szkarpawą i tam spotykamy parę turystów ze Skierniewic, którym bardzo spodobały się Żuławy. Mostek, który przy budowie wrót sztormowych mocno ucierpiał, jest już wyremontowany.
Drogą wzdłuż Szkarpawy podążamy do Rybiny, gdzie mamy zamiar przedostać się na drugi brzeg rzeki.
Na północnym brzegu Szkarpawy kierujemy się na zachód, gdzie towarzyszy nam aleja jesionowa i urokliwy krajobraz.
Przez Stegienkę oraz Izbiska, jadąc obok dawnego lotniska polowego, docieramy do tajemniczego, samotnego kamienia z datą 1831 i krzyżykiem. Woda pozwala uwypuklić cyfry i znak.
Kolejne miejscowości na trasie to: Przemysław, Żuławki i Niedźwiedziówka. Kto by pomyślał, że w tym gąszczu znajduje się cmentarz mennonicki. Fakt, że zdewastowany, ale nie oznacza to, aby dewastowała go dodatkowo roślinność. Gmina Stegna? Wstyd.
Kolejny fragment trasy prowadzi przez Nową Kościelnicę do Stawca.
Po zachodniej stronie drogi pięknie wyłania się kościół w Jezierniku.
Drogami polnymi i utwardzonymi dojeżdżamy do Nowego Stawu, a tutaj ponownie ukazuje się obraz powalonych drzew. Ostatni odcinek do Malborka przemierzam już sam, slalomem między gałęziami.
Zobacz również: