2024-11-02. Jesienne Pojezierze ...
2024-10-26. Jesień we mgle i w słońcu
2024-10-12. Jesień 2024
2024-09-21. Kolej wąskotorowa na Żuławach Gdańskich, cz. 3
2024-08-03. Widokówki z Żuław
Mimo że mamy pierwszego kwietnia, to dzisiejsza wycieczka rowerowa odbyła się naprawdę, a jej opis jest jak najbardziej autentyczny. Niespełna 40 km trasa obejmowała lasy Dolnego Powiśla i gdyby nie pewien fakt historyczny, byłoby zapewne dużo krócej i szybciej. Szukanie ciekawostek trochę po omacku jest całkiem fajne, pod warunkiem że zostanie zakończone happy endem. Tym razem ten szczęśliwy koniec nastąpił, ale trochę w wydaniu słodko-gorzkim.
Spotykamy się u podnóża ul. Góralskiej i najpierw nową, utwardzoną drogą rowerową, a następnie o wiele atrakcyjniejszym odcinkiem z nawierzchnią naturalną, ruszamy w kierunku Gościszewa.
W Gościszewie skręcamy do centrum. Jest tu komin od dawnej gorzelni, który zapewne mógłby posłużyć do tytułu wycieczki z poprzedniego dnia, jednak obydwie trasy nie mają ze sobą nic wspólnego.
Około 700. m odcinkiem drogi krajowej nr 55 dojeżdżamy do osady Goraj. Nazwa ta pochodzi od pobliskiego, małego jeziorka Goreje. W 1764 r. miejsce to było folwarkiem o nazwie Gorej. W 1773 r. właścicielem ziem był von Kleist. Historia folwarku jest ściśle związana z historią wsi Koniecwałd (Konradswalde), której nazwa pochodzi od imienia Konrada, pierwszego lokatora i sołtysa.
Zatrzymujemy się przy obecnym hotelu i restauracji- budynku z pocz. XX w. zdobionym piętrowym ryzalitem. Stasiu w gruzowisku szuka pozostałości budynków.
Oznaki wiosny zauważalne są coraz bardziej.
W dalszej części próbujemy przedostać się do pozostałości po leśniczówce. Trochę przekombinowany ten odcinek, ale w jakiś sposób, trochę na rowerach, trochę pieszo, udaje się nam tam dotrzeć.
W miejscu tym skupiam się raczej na krajobrazie i rozkwitającej wiośnie.
Wąskim pasem na granicy lasu i pola przedostajemy się do leśnej drogi w Grzępie (Neu Hakenberg). Stamtąd mamy blisko do dawnej, ceglanej strzelnicy.
Zastanawiające są metalowe haki umieszczone na kulochwycie, na kilku poziomach, wystające nieco przed lico muru. Można domniemywać, że służyły one do zawieszania desek, być może w celu ochrony cegieł lub łatwiejszego odzyskiwania kul.
Stasiu w Goraju odnalazł swoje miejsca po karczmie i zabudowania folwarku, ja natomiast swoją wiosnę, a razem strzelnicę, którą w dwójkę, ale w innym składzie odszukaliśmy w 2014 r. Na trasie padł też wątek pewnego kamienia, który leży w lesie, w pobliżu Grzępy/Koniecwałdu i niedaleko strzelnicy. Nadprogramowo decydujemy się na jego odnalezienie i to ma być ten wspomniany na wstępie happy end.
Uruchamiamy internet, ale świecące słońce i słaby zasięg nie pozwalają nam na odpowiednie zlokalizowanie głazu. Bazujemy na słupku z działką nr 54 i to nas wprowadza w błąd, przez co schodzimy ładny kawał lasu. To jednak nie ten fakt jest tą gorzkością, lecz sam efekt, bo głazu nie znajdujemy samodzielnie. Z pomocą przychodzi nam para spacerujących osób, która doprowadza nas do punktu wyjścia, czyli strzelnicy, a następnie do celu zlokalizowanego zaledwie 250 m od wjazdu na strzelnicę, w odległości 25 m od drogi, za co bardzo mocno dziękujemy. Przy poszukiwaniu głazu trafiamy również na urocze miejsce z przepływającym kanałem.
W książce Von Arthura Semraua „Die Orte und Fluren im ehemaligen Gebiet Stuhm und Waldamt Bönhof (Komturei Marienburg), na stronie 136 autor wzmiankuje o placu Hexentanceplatz. Według raportu byłego nadleśniczego D. Hensela podobno w tym miejscu znajdowała się leśniczówka Karbowiczesno. W 1928 r. na placu tym wzniesiono pomnik feldmarszałka v. Mackensena, aby upamiętnić paradę zorganizowaną przed nim 28 sierpnia 1924 r. przez związki wojskowe powiatów Sztum i Malbork. Opis Hexentanceplatz w książce Semraua znajduje się przy Leśniczówce Grzępa (Försterei Neuhakenberg)- miejscu, w którym pozostałości zabudowy odwiedziliśmy wcześniej. Głaz położony jest w leju spowodowanym wysadzeniem pomnika po II wojnie, prawdopodobnie w latach 60/70. Zachowana inskrypcja między innymi informuje, że 28.8.1924 r. przed swym dawnym dowódcą feldmarszałkiem von Mackensenem, w paradnym szyku stały związki żołnierzy z powiatów Sztum i Malbork, podpisane- związki wojskowe i żołnierze, feldmarszałek von Mackensen, 1928 r. Hexentanceplatz to w tłumaczeniu miejsce tańca czarownic.
August von Mackensen, a właściwie Anton Ludwig Friedrich August von Mackensen (06.12.1849-08.11.1945) był feldmarszałkiem niemieckim oraz dowódcą wojsk niemieckich i austro-węgierskich podczas ofensywy pod Gorlicami i Tarnowem w maju 1915 r. Pod jego dowództwem, między innymi w sierpniu i we wrześniu 1915 r., podczas walk pod Brześciem i Pińskiem, z Królestwa Polskiego zostali wyparci Rosjanie, co spowodowało przełamanie frontu wschodniego. Po przegranej przez Niemców I wojnie światowej i podpisaniu traktatu wersalskiego, Malbork i Sztum pozostały w Prusach Wschodnich. Mackensen do samego końca był szanowany przez żołnierzy, dlatego też w lesie między Malborkiem a Sztumem, przed 08.07 1928 r. wzniesiono pomnik. Mackensen był zwolennikiem monarchii Hohenzollernów i nie poparł Hitlera, potępiając w 1940 r. zbrodnie niemieckie popełnione w kampanii wrześniowej.
Przez las dojeżdżamy do Gościszewa, a następnie prawie tą samą drogą, którą zaczynaliśmy, wracamy do Malborka.
Zobacz również: