2024-11-02. Jesienne Pojezierze ...
2024-10-26. Jesień we mgle i w słońcu
2024-10-12. Jesień 2024
2024-09-21. Kolej wąskotorowa na Żuławach Gdańskich, cz. 3
2024-08-03. Widokówki z Żuław
Pierwsza rowerowa wycieczka w 2013 r. odbyła się w sprzyjających warunkach pogodowych i obejmowała obszar okolic Malborka i Nowego Stawu. Naszym celem było odnalezienie dwóch, spośród trzech istniejących domów podcieniowych w Lubieszewie. Choć z pierwszym poszło dość gładko, to z drugiego zmuszeni byliśmy zrezygnować. Start nastąpił spod drewnianej kładki na Nogacie.
Za mostem kolejowym w Malborku skręciliśmy w lewo. Ścieżką rowerową dojechaliśmy do Kościeleczek. Tam odbiliśmy w prawo, w polną drogę, która doprowadziła nas do wsi Dębina. W niej stoi kilka interesujących domów. Pierwszy, z tarasem, wchodzący w skład zagrody, usytuowany jest w południowej części wsi i posiada fantastyczne zdobienia wokół okien oraz laubzekin w szczycie. Drugi dom mieści się bliżej centrum, przy drodze nr 55 Malbork-Nowy Dwór Gdański. Wchodzi również w skład zagrody, posiada mansardowy dach, ryglowe piętro i bogato dekorowany laubzekinem, przeszklony ganek. Obok domu znajduje się ogród, na którym rosną potężne dęby, a część z nich posiada tabliczki z napisami "pomnik przyrody". Interesująca zabudowa wsi sprawiła, że zatrzymywaliśmy się jeszcze w kilku miejscach, między innymi przy otynkowanym budynku z przybudówką krytą gontem.
Następną zwiedzaną przez nas miejscowością były Marynowy. Zanim to jednak nastało, zatrzymaliśmy się we wsi Chlebówka, gdyż zaciekawił nas drewniany dom z ryglowymi szczytami. Marynowy słyną z ul. Podcieniowej, z kilku domów na niej i w jej pobliżu, kościoła pw. św. Anny i związanego z nim cmentarza. Najpierw zajechaliśmy pod dom podcieniowy, który w 2012 r. przeszedł kapitalny remont i obecnie błyszczy świetnością. Jest to prawdziwy rarytas wśród podcieni- dzieło Petera Loewena z 1803 r. Głęboką, ryglową wystawkę wspiera aż 10 drewnianych kolumn, a fantastyczne drzwi z pewnością należą do jednych z najpiękniejszych na Żuławach. Oprócz domu Petera Loewena, obejrzeliśmy pozostałe: zbudowany przez Hermanna Hekkera w 1804- z wystawką wspieraną również przez 10 kolumn oraz dom z 1773 r. z przebudowanym i przeszklonym później podcieniem. Następnie przemieściliśmy się pod kościół. Zwiedziliśmy cmentarz, na którym znajdują się stare nagrobki, a wśród nich cudowna, XIX-wieczna, bogato zdobiona stela. Nad rzeką Świętą zrobiliśmy przerwę na posiłek.
Opuszczając Marynowy, skręciliśmy w lewo, w kierunku wsi Tuja, którą pozostawiliśmy sobie na drogę powrotną. Po ok. 1,5 km dobrnęliśmy do celu, czyli wsi Lubieszewo, w której usytuowane są 2 (3) domy podcieniowe i gotycki kościół pw. św. Elżbiety Węgierskiej. Niestety, świątynia była zamknięta, ale co nieco można było dojrzeć przez kratę (np. część polichromowanego stropu i ołtarz główny). Z kościoła przemieściliśmy się do oddalonego od niego o ok. 200 m domu podcieniowego, a następnie skręcając w lewo, ruszyliśmy na poszukiwanie drugiego podcienia. Dom, od głównej drogi oddalony jest o ok. 700 m, więc nie było łatwo go dojrzeć, ale bez problemu skręciliśmy we właściwą drogę i po kilku minutach byliśmy na miejscu. Mili właściciele pozwolili nam wejść na teren posesji. Dom z ryglową wystawką wyraźnie domaga się remontu. Wracając do centrum Lubieszewa, próbowaliśmy odszukać jeszcze jeden dom podcieniowy, ale okazało się, że stoi on w zupełnie innym miejscu, a dodatkowo, już po wycieczce wynikło, że jest on przebudowany i trudno go nazwać podcieniem.
W drodze powrotnej skręciliśmy do Tui. Najpierw zaciekawił nas drewniany dom z małym podcieniem wspieranym przez 4 kolumny. Porównując otoczenie domu w tym dniu z późnym latem ubiegłego roku, zauważyć można jedną rzecz, a mianowicie duże zmiany. Roślinność, która zasłaniała dom, została wycięta i wreszcie można było ujrzeć budynek w całości. We wsi godnym uwagi jest jeszcze gotycki, masywny kościół pw. św. Jakuba Apostoła. Obiekt był zamknięty, więc po chwili postoju udaliśmy się w dalszą drogę- do Mirowa.
Mirowo to wieś o interesującej, drewnianej i murowanej zabudowie. Istnieje tu również stary cmentarz, który w latach 2011-2012 porządkowany był przez stowarzyszenie "Inicjatywa Aktywny Malbork", "Stowarzyszenie Miłośników Nowego Stawu" oraz wolontariuszy i mieszkańców wsi Mirowo. Po krótkim zwiedzaniu cmentarza i eksperymentach z aparatem, przez Nowy Staw, polną drogą do Tralewa i dalej asfaltem, a następnie ścieżką rowerową wróciliśmy do grodu nad Nogatem.
Zobacz również: