2024-11-02. Jesienne Pojezierze ...
2024-10-26. Jesień we mgle i w słońcu
2024-10-12. Jesień 2024
2024-09-21. Kolej wąskotorowa na Żuławach Gdańskich, cz. 3
2024-08-03. Widokówki z Żuław
Tym razem z gościem specjalnym, bo aż z Kołobrzegu, zwiedzałem Żuławy i po raz pierwszy próbowałem sprawdzić się w roli prowadzącego. W pierwszy dzień objechaliśmy tereny żuławskie, od Malborka w kierunku Nowego Dworu Gdańskiego, natomiast drugi dzień poświęcony był Malborkowi.
Podobną trasę przebyliśmy razem z "Naszymi Żuławami" we wrześniu 2012 roku (Domy podcieniowe Żuław Malborskich). Wtedy też zobaczyłem piękno Żuław: domy podcieniowe, gotyckie świątynie, cmentarze i naturalny krajobraz. Wtorkowa wycieczka odzwierciedlała w znacznym stopniu tamtą trasę, ale z pewnych powodów- między innymi potwornej gorączki, postanowiłem ją nieco zmodyfikować.
Początek był identyczny. Ruszyliśmy spod kładki na Nogacie, drogą nr 55 Malbork-Nowy Dwór Gdański. W Tragaminie skręciliśmy w prawo i ścieżką rowerową dojechaliśmy do Lasowic Wielkich. Tam zatrzymaliśmy się przy domu podcieniowym, a następnie w parku, gdzie dawniej stał kościół ewangelicki z cmentarzem oraz pod istniejącym kościołem pw. św. Andrzeja Apostoła.
Z Lasowic Wielkich pojechaliśmy do Świerek. Zwiedziliśmy tam cmentarz katolicki, z zewnątrz obejrzeliśmy kościół pw. św. Wojciecha, który pierwotnie należał do ewangelików oraz XIX-wieczny dom podcieniowy.
Kolejnym, zaplanowanym miejscem zwiedzania była wieś Marynowy. Aby skrócić drogę, należało przebić się polnymi drogami. W 2012 roku na tym odcinku, przez kilkusetmetrowy fragment drogi, ze względu na bujną roślinność, musieliśmy przeprowadzić rowery. W tym roku nawet nie było takiej możliwości, ale tuż obok starej drogi ukazał się zbożowy trakt, który dość szybko doprowadził nas do wsi Marynowy. Przejeżdżając ulicą Podcieniową, zatrzymywaliśmy się przy interesującej, podcieniowej zabudowie. Odwiedziliśmy również cmentarz i kościół pw. św. Anny.
Ze wsi Marynowy, przecinając rzekę Świętą i mijając wieś Tuję, a przed nią alejkę brzozową, dojechaliśmy do Lubieszewa. Wieża gotyckiego kościoła pw. św. Elżbiety Węgierskiej znajdowała się w fazie remontu. Po chwili spoczynku zajechaliśmy pod dom podcieniowy, na którym przywieszono dwie tabliczki z napisem "zakaz fotografowania". Czasem nie rozumiem właścicieli budynków, zwłaszcza jeśli dom pełni funkcję wynajmowania noclegów, a nic nie przyciągnie przecież turysty, jak zdjęcie obiektu, w którym potencjalny turysta ma wynajmować pokój. Sens umieszczania tego typu tabliczek miał zapewne znaczenie w poprzednim ustroju politycznym, a poza tym, to dlaczego nie mógłbym sfotografować przestrzeni znajdującej się nad ulicą, dokładnie przed domem?
Zawróciliśmy i udaliśmy się w kierunku Orłowa. Interesował mnie tam remontowany dom podcieniowy zbudowany przez Petera Loewena. Gościa z Kołobrzegu zaciekawiły w nim zdobione woluty w szczycie wystawki. Po chwili postoju ruszyliśmy dalej i przed centrum Orłowa skręciliśmy w prawo, w polną drogę. Po kilkuset metrach zatrzymaliśmy się przy "Domu Tujskim", który należy jeszcze do wsi Orłowo.
Następnym przystankiem była Tuja. Na wieży kościoła pojawiły się rusztowania, a wewnątrz trwały prace renowacyjne ołtarza głównego. Chłód, jaki panował w kościele, dawał wrażenie pomieszczenia klimatyzowanego, więc korzystając z okazji, posiedzieliśmy chwilę, po czym ruszyliśmy w kierunku Nowego Stawu, zatrzymując się przy cmentarzu w Mirowie.
Od Nowego Stawu do Tralewa wracaliśmy polami, a z Tralewa do Malborka główną drogą. Odcinek ten, niezwykle pechowy, przyniósł mi aż trzy "kapcie" . Defekty te uniemożliwiły nam zjechanie z trasy w Tralewie, w kierunku Stogów i pokazanie największego na Żuławach cmentarza mennonickiego.
W drugim dniu skupiliśmy się głównie na Malborku, choć były też elementy żuławskie. Przejechaliśmy parkiem w kierunku śluzy Rakowiec. Następnie alejką wzdłuż Nogatu dotarliśmy do śluzy, a raczej elektrowni Szonowo, gdyż na drugą stronę Nogatu nie ma możliwości przejazdu. Następnie pojechaliśmy na punkt widokowy z krajobrazem na Nogat, Żuławy i tereny wyżynne. W drodze powrotnej zatrzymywaliśmy się między innymi przy: "Cmentarzu Wojennym Żołnierzy Radzieckich", "Cmentarzu Wspólnoty Brytyjskiej", "Szpitalu Jerozolimskim", kościele pw. św. Jerzego, wieży ciśnień i kamienicy na rogu ul. Żeromskiego i Słowackiego, "Starostwie Powiatowym", "Urzędzie Miasta", pomniku Ferdinanda Schulza, "Bramie Mariackiej" i "Bramie Garncarskiej". Zajrzeliśmy też do kościoła pw. św. Jana, po czym udaliśmy się do centrum, pod fontannę.
Zobacz również: