2024-11-02. Jesienne Pojezierze ...
2024-10-26. Jesień we mgle i w słońcu
2024-10-12. Jesień 2024
2024-09-21. Kolej wąskotorowa na Żuławach Gdańskich, cz. 3
2024-08-03. Widokówki z Żuław
"Brzegi rowów obsadzone są wierzbami, rosnącymi po częstokroć w kilku rzędach, którym od czasu do czasu obcina się gałęzie, by użyć je po części jako faszynę, po części zaś na opał. Te szczególne, bardzo żywotne i odporne na klimat drzewa określają właściwą fizjonomię tych okolic" (Ludwig Passarge, Z Wiślanej Delty. Tczew, Gdańsk, Żuławy, Malbork. Szkice z podróży 1856).
Odpowiedź na pytanie, czym dla Żuław jest wierzba, znaleźć można w opisach poprzednich wycieczek: "Wierzbowa sobota" i "Naturalny krajobraz Żuław Elbląskich". Te niezwykłe drzewa stały się naszym stałym punktem, jeśli chodzi o pierwsze, wiosenne (tym razem jeszcze zimowa) wycieczki. Można więc śmiało powiedzieć, że na pierwsze po zimie wojaże jedziemy po prostu na wierzby.
Żuławy Elbląskie to jeden z najciekawszych, pod względem krajobrazu naturalnego, obszar Żuław i to w głównej mierze za sprawą przedziwnych form wierzb, które tak ładnie opisał Passarge w swojej książce. Gdy pień wierzby jest już na tyle gruby "miękkie drewno pnia pęka: najpierw pojawia się tylko rana, a potem pęknięcie zaczyna sięgać aż do korzeni. Pień rozchodzi się na boki, przedziwne pęknięcia zaś tworzą fantastyczne formy; niektóre części pnia odłączają się całkowicie od reszty..."
Podczas 25 km przejazdu były też miejsca, które zmieniały charakter naszej, trzyosobowej wycieczki. W Fiszewie zwiedziliśmy cmentarz ewangelicko-mennonicki i ruinę kościoła, natomiast w Jegłowniku pięknie oświetlony światłem naturalnym kościół z cmentarzem i lapidarium.
Zobacz również: