2024-11-02. Jesienne Pojezierze ...
2024-10-26. Jesień we mgle i w słońcu
2024-10-12. Jesień 2024
2024-09-21. Kolej wąskotorowa na Żuławach Gdańskich, cz. 3
2024-08-03. Widokówki z Żuław
Gdyby tak cofnąć się o kilkaset lat to w miejscach, w których dzisiaj możemy jeździć rowerami, pływalibyśmy łodziami. Obszar Wyspy Nowakowskiej należał dawniej do Zalewu Wiślanego, ale na skutek osuszania Żuław powstała tu ziemia gotowa do użytku dla człowieka. Jak się później okazało, nowy ląd stał się lądem bardzo niebezpiecznym, a wysoka woda do dzisiaj sieje strach wśród lokalnej społeczności.
Jeszcze w XVIII w. obszar Wyspy Nowakowskiej (dawniej Terranova) stanowiły bagna. Po osuszeniu terenów, nad Zalewem Wiślanym powstały trzy poldery wyspowe: Grochowo, Nowotki i Nowakowo-Batorowo oraz dwa poldery przylądowe: Kobyla Kępa i Rubno. Polder Grochowo położony jest w widłach Szkarpawy i Wisły Królewieckiej, polder Nowotki w widłach Nogatu i Cieplicówki, natomiast polder Nowakowo-Batorowo otoczony jest rzeką Elbląg, Cieplicówką, Nogatem i Kanałem Jagiellońskim. Polder Kobyla Kępa przylega do Mierzei Wiślanej, a polder Rubno położony jest u podnóża Wysoczyzny Elbląskiej. Sobotnia wycieczka przebiegała polderem Nowakowo-Batorowo, wzdłuż rzek, kanałów, Zatoki Elbląskiej i Zalewu Wiślanego. Na początku XIX w. w polderze tym założono wsie Alt Terranova i Neu Terranova. Nazwy te funkcjonowały jeszcze przez krótki czas po II wojnie światowej.
Silne, północne wiatry są bardzo dużym zagrożeniem dla terenów nisko położonych. Spowodowane wiatrem podwyższenie lustra wody w zbiorniku końcowym, a w tym przypadku jest nim Zalew Wiślany, bardzo często doprowadza do tzw. cofki i przybierania wody w rzekach na odcinkach ujściowych. Zalew Wiślany od Bałtyku oddzielony jest wąskim pasem Mierzei Wiślanej. Sztormy mogą powodować przelanie się wody z Bałtyku do Zalewu Wiślanego, a to z kolei potęguje zjawisko cofki. Taka sytuacja miała miejsce w styczniu 1983 r., kiedy to Zalew Wiślany odebrał ląd zabrany wcześniej przez człowieka. Wdarcie się 34 mln m³ wody przez 29 wyrw na długości ok. 500 m doprowadziło do zatopienia polderu Nowakowo-Batorowo. Część domów znalazła się całkowicie pod wodą. Zalania i podtopienia miały miejsce również w latach 2009 i 2012, a w roku bieżącym woda w rzece Elbląg przekroczyła stan alarmowy. Wały przeciwpowodziowe osiągają wysokość 2,6 m i były niejednokrotnie podwyższane, między innymi po katastrofie z 1983 r. W czasie II wojny światowej, podczas modernizacji wałów pracowali tu więźniowie obozu koncentracyjnego Stutthof zakwaterowani w podobozach. Poldery wyspowe oraz katastrofa z 1983 r. zostały świetnie opisane w książce Kazimierza Cebulaka "Delta Wisły, powyżej i poniżej poziomu morza".
Nastawienie do sobotniej wycieczki było jedno: wodny krajobraz. Przejrzałem jednak na wszelki wypadek stare mapy, na których dopatrzyłem się cmentarza w okolicach Cieplic, czego nie potwierdziła współczesna mapa satelitarna (zaorane pole). Do cmentarza nie dotarłem również poprzez literaturę. Na wyspę wjechałem od strony Wysoczyzny Elbląskiej, obrotowym mostem pontonowym w Nowakowie. Niestety spóźniłem się około 10-15 minut, więc nie mogłem zobaczyć działania (otwierania i zamykania) mostu. Za mostem były już tylko ptaki, woda i drzewa. Drogi z płyt betonowych nie należą do tych uwielbianych przez rowerzystów, ale te na wyspie nie są aż tak tragiczne. Alternatywą dla nich jest niezarośnięty wał.
Nie licząc miejsc, które odwiedzałem już wcześniej, na trasie zaciekawiły mnie dwie miejscowości. Pierwsza z nich to pięknie położona między prawym brzegiem Nogatu a wierzbowymi polami wieś Kępa Rybacka. Druga miejscowość to położona nad Nogatem, ale daleko poza polderem wieś Jazowa, w której zachowało się kilka godnych uwagi domów. Szkoda tylko, że Jazowa została poszatkowana na trzy części starą drogą nr 7 i nową w budowie. Nie zabrakło też miejsc odwiedzanych przeze mnie w tym roku, czyli położonych nad Nogatem miejscowości Kępki i Bielnik Drugi z mocno zarośniętymi cmentarzem i ruiną kościoła. Najwyższe nagrobki i tablica informacyjna były wprawdzie dobrze widoczne, ale cegieł ruiny niestety zobaczyć się nie dało. Dużo lepszy widok był natomiast po drugiej stronie Nogatu, na rozciągniętą wzdłuż rzeki wieś Kępki. Druga część trasy obfitowała w pracujące maszyny rolnicze, na polach i na drogach, gdzie niekiedy musiałem zatrzymywać się na poboczach, bo drogi wąskie a ciągniki szerokie.