2024-11-02. Jesienne Pojezierze ...
2024-10-26. Jesień we mgle i w słońcu
2024-10-12. Jesień 2024
2024-09-21. Kolej wąskotorowa na Żuławach Gdańskich, cz. 3
2024-08-03. Widokówki z Żuław
Sobotnia trasa wycieczki z Gdańska do Malborka biegła wzdłuż Kanału Raduni, Motławy, Kanału Wielkiego, Martwej Wisły, Kanału Śledziowego i Wisły. W cieple, słońcu i sprzyjającym wietrze, pojawiły się zupełnie nowe dla mnie tereny Żuław.
Rozpoczęliśmy w trójkę, dojeżdżając pociągiem do Gdańska. Wysiedliśmy w Lipcach i ścieżką rowerową, biegnącą wzdłuż suchego Kanału Raduni, skierowaliśmy się w stronę głównego miasta. Pierwszy postój mieliśmy przy domu podcieniowym w Lipcach, a następnie przed kościołem i kuźnią w Oruni. Ulicami Gdańska przedarliśmy się do Olszynki, na drugi brzeg Motławy.
Olszynka to nizinna dzielnica Gdańska, zaliczana do Żuław Gdańskich, która od północy graniczy z dzielnicą Śródmieście, od południa z gminą Pruszcz Gdański, od wschodu z dzielnicą Rudniki i od zachodu z dzielnicą Orunia-Św.Wojciech-Lipce. Od północy granicę wyznacza Opływ Motławy, a od południa i zachodu, rzeka Motława. Dawniej Olszynka składała się z dwóch miejscowości: Olszynka Mała (Klein Walddorf) i Olszynka Wielka (Groß Walddorf). Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, obydwie miejscowości przyłączono do Gdańska, a po wojnie scalono w jedną dzielnicę.
Fragment trasy nad Motławą to bardzo urokliwy i przyjemny odcinek, na którym można zauważyć sporo historycznej, głównie ryglowej zabudowy. Zatrzymywaliśmy się kilka razy, między innymi przed zabytkowym zespołem dworsko-parkowym, zbudowanym w Małej Olszynce, w latach 1790-1802. Dwór Olszynka obecnie użytkowany jest przez Centrum Chrześcijańskie "Nowe Życie". Obok, z wału rozlega się widok na Motławę i ryglową zabudowę, usytuowaną na drugim brzegu rzeki.
Po przecięciu drogi S7 dotarliśmy do miejscowości Krępięc. Zakola Motławy dodają temu miejscu szczególnego uroku. W miejscu stacji pomp, w okolicy wsi Dziewięć Włók, opuściliśmy Motławę i brzegiem odciętego, starego koryta rzeki, który łączy się poprzez Kanał Wielki z Martwą Wisłą, dotarliśmy ponownie do drogi S7. Po jej przecięciu dobrnęliśmy do Przejazdowa. Tam zatrzymaliśmy się przy gospodarstwie z 200-letnimi: domem i spichlerzem.
Do Martwej Wisły jechaliśmy wzdłuż Kanału Wielkiego, w dość sporym oddaleniu od niego, przez miejscowości Bogatka i Wiślinka. W Bogatce zatrzymaliśmy się przy pozostałościach ceglanego kościoła, zbudowanego w XIV w., później przebudowanego. Kościół od II poł. XVI w. należał do ewangelików, a w 1945 r. został zburzony. Jeszcze w latach 80. XX w. zachowane były dwie ściany wieży, do wysokości dwóch kondygnacji. Obok ruiny znajdują się nagrobki z I poł. XX w. oraz kamień upamiętniający ofiary I wojny światowej, z wyrytym napisem "Gedenkt der Helden" i datą 1914-18. W Wiślince przejechaliśmy obok hałdy fosfogipsu, która zdaniem organizacji ekologicznych jest zagrożeniem dla środowiska. Wyniki najnowszych badań zagrożenia jednak nie wykazują.
Kolejnym przystankiem był styk Kanału Wielkiego z Martwą Wisłą, po której akurat pływały żaglówki. Przejechaliśmy niewielkim fragmentem wzdłuż jej brzegu, po czym skręciliśmy w prawo, nad Kanał Śledziowy. Jadąc bezpośrednio nad kanałem, dobrnęliśmy do miejscowości Cedry Małe. W centrum wsi znajduje się ruina domu podcieniowego. Przecięliśmy kanał i podjechaliśmy na chwilę pod dom. Następnie wróciliśmy do miejsca przecięcia kanału i skierowaliśmy się w stronę miejscowości Błotnik.
Z Błotnika, ul. Żuławską dotarliśmy do miejscowości Kiezmark. Najpierw odwiedziliśmy ryglowy kościół, a następnie udaliśmy się na wał wiślany i przy strażnicy wałowej zrobiliśmy dłuższy odpoczynek. Dzięki wielkiej zasłudze naszego "przewodnika" uporczywie szukającego kamienia z wyrytą datą wysokiej wody z 1884 r. znak ten został odnaleziony.
Kiezmark był ostatnią miejscowością, zwiedzaną tego dnia na Żuławach Gdańskich, ale to jeszcze nie był koniec atrakcji, gdyż droga do Malborka biegnie przez Wielkie Żuławy Malborskie. Przedostaliśmy się więc na drugi brzeg Wisły i tym razem nie przez Nową Kościelnicę, jak to bywało w przeszłości, lecz wałem wiślanym kierowaliśmy się w stronę Tczewa. Po lewej stronie rozlegał się widok na pola i Nową Kościelnicę, a po prawej stronie na Wisłę. W miejscowości Groblica zjechaliśmy z wału. We wsi minęliśmy spaloną gospodę oraz kilka historycznych zabudowań.
Przez Ostaszewo i Gniazdowo dobrnęliśmy do Nowej Cerkwi i tam chwilę odpoczęliśmy, mając przed sobą widok na kościół. Następnie podjechaliśmy pod dobrze oświetlony, światłem naturalnym, dom podcieniowy.
Kolejny etap wycieczki biegł asfaltową drogą przez Pręgowo Żuławskie. Zanim tam jednak dotarliśmy, minęliśmy cmentarz, lapidarium i dom podcieniowy w Pordenowie. W Pręgowie Żuławskim zatrzymaliśmy się przy jednym z najbogatszych w detale, żuławskich domów.
Z Pręgowa Żuławskiego, przez Parszewo, Tralewo i Kościeleczki, wraz z towarzyszącym nam wschodem księżyca, wróciliśmy pod zamek w Malborku.
Zobacz również: