2025-02-02. Kolej wąskotorowa na Żuławach i Mierzei w animacji
2025-02-01. Królewski początek
2025-01-04. Aleja wierzbowa
2025-01-01. Nowy Rok 2025
2024-12-24. Spokojnych Świąt
Upłynęło zaledwie kilka dni od wyczerpującej wycieczki do Boręt, a już przyszedł czas na kolejną. Tym razem szlakiem domów podcieniowych po Wielkich Żuławach Malborskich postanowiliśmy wybrać się w piękną, słoneczną i bardzo ciepłą, wrześniową sobotę. Zbiórka nastąpiła przy drewnianej kładce na Nogacie, od strony dzielnicy Malborka- Kałdowa.
Ruszyliśmy drogą nr 55 w kierunku Nowego Dworu Gdańskiego. Po 7 km zatrzymaliśmy się w Tragaminie, przy murowanym, bogato dekorowanym budynku obecnej świetlicy. Po chwili postoju skręciliśmy w prawo, do pierwszego na trasie domu podcieniowego, którego wystawkę wspiera 6 kolumn i dwie, ryglowe ścianki boczne. Podążając dalej, asfaltową drogą dojechaliśmy do centrum Lasowic Wielkich. We wsi, oprócz murowanej zabudowy, obejrzeliśmy neogotycki kościół pw. św. Andrzeja Apostoła oraz ogrodzone miejsce dawnego cmentarza i kościoła ewangelickiego.
Jadąc dalej, drogą utwardzoną dojechaliśmy do skrzyżowania i skręciliśmy w prawo, do Lasowic Małych, pod ruinę domu
podcieniowego, zbudowanego przez Petera Loewena. Wróciliśmy do skrzyżowania i odbiliśmy w prawo, a po ok. 1,5 km
w lewo i po chwili byliśmy już w Świerkach. Stoją tu dwa, a właściwie jeden dom podcieniowy, gdyż drugi z nich został
paskudnie przebudowany.
Dom z wystawką wspieraną przez 6 słupów frontowych i dwie ścianki boczne pochodzi z XIX w., a
na belce podcienia wyryte zostały inicjały właściciela i budowniczego domu wraz z datą jego przebudowy.
Z zewnątrz obejrzeliśmy również ryglowy kościół z końca XVIII w., należący niegdyś do ewangelików.
Odwiedziliśmy także cmentarz, podzielony na nową i starą część, który związany był z nieistniejącym już
kościołem katolickim.
Na końcu wsi skręciliśmy w prawo, w polną drogę, a następnie w lewo, w kierunku drogi nr 55 Malbork-Nowy Dwór Gdański.
Polne ścieżki mają tę zaletę, że czasem pojawiają się niespodzianki, np. w postaci dzikich zwierząt.
Wjeżdżając do wsi Marynowy, skręciliśmy w ul. Podcieniową i zaraz po prawej stronie ukazał się murowany dom,
który dawniej posiadał wystawkę. Ok. 400 m za nim znajduje się dom podcieniowy, który w tym czasie przechodził
kapitalny remont.
Dzieło Petera Loewena jest
imponujące, a zwłaszcza portal wejściowy, fantastycznie dekorowany, z inskrypcją na belce nadproża, informującą
o pierwszych właścicielach i budowniczym domu wraz z datą jego budowy.
Z tego miejsca widoczny jest kolejny dom podcieniowy usytuowany przy drodze nr 55. Budynek z wystawką wspartą, podobnie
jak dom Loewena, przez 10 kolumn, wzniósł na początku XIX w. Hermann Hekker.
Na samym końcu ul. Podcieniowej stoi jeszcze jeden interesujący dom z przeszklonym
podcieniem, pochodzący z II poł. XVIII w., później przebudowany. Z tego punktu przemieściliśmy się pod kościół pw.
św. Anny, który obejrzeliśmy z zewnątrz. Na cmentarzu przykościelnym znajduje się kilka starszych nagrobków, w tym cudowna,
bogato zdobiona stela Christine Gertrude Lietz z XIX w. Po atrakcjach w Marynowach udaliśmy się na dłuższy
odpoczynek.
Kolejnym naszym celem był gotycki, z późniejszą drewnianą wieżą, unikatowy kościół pw. św. Jadwigi Królowej
w Kmiecinie. Do wsi dojechaliśmy przez Myszewko. Do kościoła prowadzi XIX-wieczna, drewniana brama przeniesiona
ze wsi Jasionno. Unikalność świątyni polega na niespotykanych na Żuławach sobotach, czyli niskich podcieniach
otaczających wieżę kościoła w Kmiecinie z trzech stron. Piękny jest również blendowo-sterczynowy szczyt od strony prezbiterium z odsłoniętymi, podczas remontu w 2011 r., inskrypcjami
w trzech blendach, z nazwiskami poległych mieszkańców wsi podczas I Wojny Światowej. W Kmiecinie zwróciliśmy
również uwagę na pozostałą zabudowę, między innymi drewniany dom z ryglową facjatą, stojący naprzeciwko
kościoła oraz XIX-wieczny, również drewniany dom z gankiem.
Opuściliśmy Kmiecin i przecinając drogę nr 7, wjechaliśmy od wschodniej strony do Nowego Dworu Gdańskiego. Przejeżdżając
miasto ul. Warszawską na zachód, na pierwszym rondzie skręciliśmy w lewo, a na następnym w prawo i po ok. 800 m
dojechaliśmy do wschodniej części Orłowa (dawniej Orłowskiego Pola). Odwiedziliśmy tam cmentarz mennonicki i
zagrodę holenderską z podcieniowym budynkiem mieszkalnym z końca XVIII w. Przemieszczając się dalej, mijając
drewniany dom z piętrową werandą, dotarliśmy do centrum Orłowa, pod XIV-wieczny kościół pw. Św. Barbary. Obok niego,
na dawnym cmentarzu utworzone zostało lapidarium. Na skrzyżowaniu dróg Lubieszewo-Tuja skręciliśmy w lewo.
W tej części Orłowa stoi jeszcze jeden dom podcieniowy. Kolejne dzieło Petera Loewena z 1802 r. posiada pięknie
rzeźbione drzwi, wystawkę wspieraną przez 4 słupy frontowe, 2 boczne i dwie ryglowe ścianki oraz
od drugiej strony domu- dodatkowy, mniejszy podcień.
Mijając przystanek kolejki wąskotorowej w Orłówku, dobrnęliśmy do Tui. Po prawej stronie minęliśmy XIX-wieczny,
dekorowany laubzekinem, drewniany dom z małym podcieniem, a następnie zatrzymaliśmy się przy gotyckim kościele
pw. św. Jakuba Apostoła. Jest to potężna jak na małą wieś, świątynia o trójnawowej konstrukcji z
murowano-drewnianą wieżą. Mieliśmy okazję zwiedzić również jej wnętrze, w którym dominuje barokowe wyposażenie.
Na zewnątrz, przy ścianach kościoła leżą stare nagrobki.
Z Tui pojechaliśmy prosto do Mirowa, na uporządkowany przez stowarzyszenia: "Inicjatywę Aktywny Malbork" i "Miłośników Nowego Stawu" oraz mieszkańców wsi, cmentarz. Z Mirowa, przez Nowy Staw, Tralewo i Kościeleczki, po zmroku wróciliśmy do Malborka.
Zobacz również: